Czyli gdzie w Krakowie mo�na si� poopala� i pop�ywa� nie wyje�d�aj�c z miasta
Upa�y, które ostanio nawiedzi�y po�udniow� cz�� Polski w wielu osobach rozbudzi�y zapewne ch�� sp�dzenia przynajmniej jednego dnia nad wod�. O takiej rekreacji marzy te� niejeden mieszkaniec Krakowa. Poniewa� jednak nie wszyscy Krakowianie maj� mo�liwo�� wyjazdu nad jeziora czy morze, a i jest te� w naszym mie�cie sporo przegrzanych turystów, którzy swój urlop sp�dzaj� w�a�nie w Krakowie, dobrze by�oby poda� im informacje, gdzie -nie wyje�d�aj�c daleko - mo�na si� troch� popluska� w wodzie.
Pi�kna pogoda zach�ca do sp�dzenia czasu na wolnym powietrzu, dlatego pominiemy baseny kryte –tam mo�na si� wybra� poza sezonem. A basenów otwartych jest w Krakowie kilka, niestety jednak nie wszystkie spe�niaj� oczekiwania go�ci.
W upalny dzie� mo�na wybra� si� na przyk�ad na basen Wis�y na ul. Reymonta. Jego stali bywalcy pewnie nie b�d� mie� wi�kszych zastrze�e�, ale nie jest to najlepszy obiekt tego typu w Krakowie i w dodatku wiecznie przepe�niony. Kolejn� mo�liwo�ci� jest Clepardia na ul. Mackiewicza, jednak tu te� jest zawsze sporo ludzi. Bardziej kameralnymi basenami s� Krakowianki – na ul. Bulwarowej, �ywieckiej i Eisenberga. Bilety do wszystkich wymienionych obiektów maja mniej wi�cej taka sam� rozpi�to��: 3 z� dla dzieci do lat 7, 5-6 z� dla m�odzie�y i ok. 8 dla doros�ych.
Alternatyw� dla miejskich otwartych basenów jest oczywi�cie Kryspinów. Plusem tego miejsca jest z�udzenie przebywania na „�onie natury”, bo co by nie mówi�, nie jest to betonowa dziura wype�niona wod�, ale zalew z pla��. Niestety s� te� minusy w postaci dzikich t�umów w wodzie i na pla�y oraz sezonowych imprez rozrywkowych o �enuj�co niskim poziomie, nie wspominajac ju� o cenach –oprócz op�aty za wst�p trzeba doliczy� drugie tyle za zaparkowanie samochodu. I oczywi�cie jeszcze jedno, aby dotrze� nad k�pielisko, trzeba si� jednak z miasta ruszy�, bo Kryspinów, to przecie� nie Kraków.
A za darmo pop�ywamy sobie na Zakrzówku, ale to rozrywka dla spragnionych silnych wra�e�, bo jest to miejsce do�� niebezpieczne, szczególnie dla s�abszych p�ywaków. A poza tym zmotoryzowani poszukiwacze p�ywackich przygód na Zakrzówku te� mog� czu� si� zagro�eni – na dzikich parkingach pojawia si� bowiem do�� sporo z�odziei.
Gdyby �adna z propozycji si� nie podoba�a, zawsze zostaje Park Wodny (ul. Dobrego Pasterza) –tam atrakcji z pewno�ci� nie zabraknie ani w zimie, ani w lecie. Mi�ego p�ywania!
Joanna Rzo�ca
